aaa4
|
Wysłany:
Wto 19:12, 04 Kwi 2017 Temat postu: 666333 |
|
Znikad. Kiedy oddam te ksiazke do drukarni, skoncze z tym. Jade do domu. Nie zamierzam walczyc ojej rozpowszechnienie. Ona nie bedzie rozpowszechniana. Zostane tu tak dlugo, zeby nie dopuscic do zmian w tekscie, zeby nie pozwolic Goynemu na zadne poprawki. Wlasciwie nie wiem, dlaczego zawracam sobie jeszcze tym glowe. Czy to cos da?
-Bardzo duzo, panie Estenskar - wyjakal Itale. - Poniewaz ta ksiazka zostanie wydrukowana przez tajna drukarnie - widzialem panskie ksiazki jedynie w podziemnych wydaniach...
-Zwyciestwo bez korzysci - powiedzial sucho poeta.
-Zaden czlowiek, nawet geniusz, nie moze wygrac takiej walki bez wsparcia. Gdyby istniala grupa, prawdziwa grupa cos publikujaca, jakies czasopismo, gotowa codziennie wystepowac przeciwko Biuru Cenzury, walczyc o kazde slowo, wywierajac stala, silna presje... I kiedy zbiora sie Stany, cenzura bedzie jednym z punktow...
-Widze, ze rzeczywiscie jest pan tu dopiero od dwoch godzin - powiedzial Estenskar z powrotem odwracajac sie do regalu. Mowiac przegladal grzbiety ksiazek, jakby szukal jakiegos tytulu. - Grupa?... Literaci z zasady obawiaja sie wiezienia... Jesli zas chodzi o uzyskanie pomocy od politykow, to przypuszczam, ze pan zartuje.
Itale byl sparalizowany. Helleskar powiedzial ze swa zwykla swoboda: |
|